Rocznice
1. Rocznice
a)
patriotyczne
Drużyna,
lub delegacja Drużyny, ze sztandarem starała
się uczestniczyć w wielu uroczystościach
rocznicowych. Były to między innymi:
-
uczestnictwo w XV jubileuszowej pielgrzymce
żołnierzy AK na Jasną Górę,
-
coroczna pielgrzymka harcerzy i kombatantów do
Częstochowy,
-
rajdy do miejscowości Dobra k. Strykowa (miejsca
bitwy powstania styczniowego),
-
uroczystości z okazji rocznic powstania AK w
kościele przy ul. Sienkiewicza w Łodzi,
-
rozpoczęcie roku harcerskiego K.Ch. pod
pomnikiem Katyńskim,
-
uroczystości nadania nazwy ulicy Aleksandra
Kamińskiego w Łodzi dnia 16.03.91,
-
uczczenie 200 Rocznicy Uchwalenia Konstytucji 3
Maja,
-
uroczystości odsłonięcia tablic pamiątkowych:
-
poświęconej Sybirakom w Radogoszczy,
-
poświęconej robotnikom przymusowym w Trzeciej
Rzeszy na cmentarzu przy ul. Smutnej,
-
poświęconej harcerzowi z Czarnej Trzynastki
Wileńskiej w kościele garnizonowym,
-
cegiełka i uczestnictwo w uroczystości
odsłonięcia tablicy na budynku dworca
Łódź
- Widzew (poświęconej poległym harcerkom z
Pogotowia Harcerek 1939 r.),
-
uczczenie rocznicy wkroczenia wojsk radzieckich
do Polski organizowanej w
Radogoszczy
w dniu 17.września 1995 roku.
b)
harcerskie
-
uczestnictwo we wszystkich Rajdach” Arsenał”
(od 1982 roku),
-
“Zlot 50-lecia” upamiętniający największy
w historii harcerstwa Zlot w Spale,
-
Zlot ZHP - Frombork’85,
-
Zloty Grunwaldzkie.
-
Delegacja Drużyny na Światowym Zlocie ZHP w
Zegrzu w 1995r.
W
dniach 4 - 6 czerwca 1993 roku odbył się
pamiętny zlot z okazji 50 rocznicy Akcji Grup
Szturmowych Szarych Szeregów pod Czarnocinem.
Tam spotkaliśmy się po raz kolejny z Naczelnikiem
Szarych Szeregów hm. RP Stanisławem Broniewskim
“Orszą”, który odebrał przyrzeczenie
harcerskie od dh. Marcina Ruty.
-
Odsłonięcie tablicy Wilczka w 60 rocznicę
powstania Szarych Szeregów.
c)
trzynastackie
Naszą
cykliczną imprezą są rajdy nocne nazywane
“nocnikami”, które organizujemy w każdą
pierwszą piątkową noc września. Rajdy te
organizujemy od 1983 roku. Mają one na celu
upamiętnienie wymarszu harcerzy naszej Drużyny
na odsiecz oblężonej Warszawie. W odpowiedzi na
apel Naczelnego Wodza, który ukazał się 6.
września 1939 roku i nawoływał do obrony
stolicy, zgłosiło się wiele środowisk (m.in.
środowiska harcerskie). W trakcie ciężkiego
nocnego marszu poległo, w wyniku ataków
lotniczych wojsk niemieckich, 4 harcerzy naszej
Drużyny. Z pozostałych wielu zginęło na
fortach Czerniakowskich lub przypłaciło
ciężkimi ranami. Upamiętniając ten heroiczny
czyn, pragniemy zachować go w pamięci w formie
rajdów nocnych. Jeden z nich był jednak
szczególny. W dniach 7 - 10 wrześni 1989 roku
postanowiliśmy uczcić 50 rocznicę tego
pamiętnego wymarszu. Tylko najbardziej wytrwali
zdecydowali się na pieszą wędrówkę nocami,
historyczną trasą. Przebiegała ona przez
Łagiewniki, Łowicz, Sochaczew aż do Warszawy.
Jakże okazało się to trudne i wyczerpujące
zadanie. Dopiero wówczas zrozumieliśmy, ile
samozaparcia i swoistej odwagi wymagała czynna
odpowiedź na ten apel.
2. Wyprawy
a. Wspomnienia arsenałowe.
b. Rajd Białoruś - Litwa
Wspólnie
z 56 ŁDH-rzy “Honker” ZHR zaplanowaliśmy i
przeprowadziliśmy wyprawę samochodową na
Białoruś z wypadem na Litwę - do Wilna. Po
długich przygotowaniach wyprawa ruszyła
26.06.1993 roku pociągiem do Grodna. Tam nasze
europejskie “wąskie” tory się kończą i
trzeba zmieniać osie lub się przesiadać. My
jednak zostajemy w mieście zamieszkując hotel z
basenem i sauną (basen z falą). Zaprzyjaźniony
pan Stanisław (mąż polonuski i były
milicjant) użyczył nam swojego 10 osobowego
samochodu, wraz z Jemu mu tylko znanym sposobem
załatwienia kartek na paliwo, którym
przemierzyliśmy ponad 2500 km bezdrożami
Białorusi i Litwy. Rano wyjazd do Sopoćkiń pod
Grodnem, gdzie w sporej wiosce zamieszkuje liczna
grupa Polaków. Jest tu harcerska Drużyna,
którą przez pewien czas wspólnie z
“Honkerem” i ZHR opiekujemy się. Zwiedzanie
miejsc związanych z polską tradycją,
kościół i cmentarz z polskim nazwiskami na
grobach. Nasze drogi zaplanowane są do miejsc
związanych z wydarzeniami historycznymi,
mickiewiczowską epopeją i wspomnieniami o
Jagiellonach. Miejsca nad Niemnem i postaciami
historycznymi i literackimi.
Dużym
ryzykiem było przez nas podjęcie decyzji o
skierowaniu samochodu na Litwę. Zawirowanie
polityczne, uzbrojone bojówki i nieprzewidywalne
wydarzenia powodowały gęsią skórkę na ciele.
Bycie jednak tak blisko i nie ujrzenie Ostrej
Bramy i pięknego miasta - tego nie
darowalibyśmy sobie nigdy. Na granicy celnicy
wraz z uzbrojonymi żołnierzami “trzepali”
wszystkich udających się na litewską stronę.
Długie sprawdzanie czy nie przewozimy broni,
cały czas trzymani pod lufami przeładowanych
kałasznikowów, ze zdenerwowaniem
odpowiadaliśmy na liczne pytania graniczników.
Skrzętnie schowane polskie mundury harcerskie
pomogły nam przebrnąć przez graniczne odprawy
i kilka blokad rozstawionych po drodze. W
mundurach wystąpiliśmy dopiero w samym Wilnie i
to też nie bez obaw. Kościół katedralny, do
którego dotarliśmy na samym początku krył
wiele tajemnic historii Polski i zrobił na nas
wielkie wrażenie. Na drodze ku odszukiwania
polskości były liczne cerkwie i kościoły. I
wreszcie Ostra Brama. Ten przedziwny i tajemniczy
obraz Madonny osławiony nie tylko przez
Mickiewicza, ale i przez liczne cuda sprawił,
iż z pewnością będziemy chcieli tu kiedyś
wrócić. Cmentarz na Rossie z wieloma
historycznymi postaciami, sercem Marszałka
Piłsudskiego i kwiaty, które tam składamy
pozostaną nam na zawsze w pamięci. Po dwóch
dniach wracamy na Białoruś, by przemierzyć
prawie 1000 km do miejsc, które sobie
zaplanowaliśmy. Dwa dni w Wilnie pozostaną
niezapomnianym przeżyciem. Bezdroża Białorusi,
niekończące się pola ciągnące się po
horyzont niedościgniony nawet przy prędkości
ponad 100 km/h napawały nas wieloma marzeniami i
przemyśleniami. Wiele zniszczonych i
zdewastowanych miejsc zasmucały i żalem
tęskniliśmy za zapomnianą historią. Prawie z
marszu po wileńskiech przeżyciach zawitaliśmy
do Nowogródka. Siedziba Kiejstutowicza i
najsławniejszego polaka XIX wieku Mickiewicza.
Tu właśnie Król Jagiełło pojął za swoją
IV żonę królową Zofię. Sławne ruiny zamku
znane nam z licznych publikacji i obrazów
zatrzymaliśmy w harcówce otrzymując w
prezencie namalowany zabytek. Od tego czasu zdobi
ściany naszej harcówki.
Drusgienniki,
Troki, Twierdza, Puszcza Białowieska,
3. Dzień Powszedni Drużyny.
Najtrudniej
chwalić się osiągnięciami, dlatego pragniemy
przekazać Wam informacje o Drużynie w formie
kroniki i krótkiego opisu zdarzenia. Ocenę
pozostawiamy czytelnikowi.
Nie
samymi rocznicami jednak żyje Drużyna. W szarej
codziennej swojej pracy umieszczone są stałe
elementy harcerskiej metodyki, imprezy o
powtarzających się treściach i charakterze.
Naszymi stałymi zadaniami stały się m. innymi:
wspólne spotkania wigilijne i wielkanocne, nocne
wyprawy na pasterkę, biwaki w ulubionych
miejscach (Kolumna i Jeleń), wyprawy
“wojenne”, rajdy pod hasłem “Niepodległa
Polska 11.IX.1918” podczas których można
zdobyć 4 stopniowa sprawność, tradycyjny kulig
(ostatnich lat raczej po wodzie), topienie
Marzanny, wieczór Andrzejkowy, rajd Św.
Jerzego, rajdy rowerowe, czy też imprezy na
orientację. Przeprowadzamy szereg akcji
zarobkowych, ponieważ harcówka, którą
dysponujemy jest wynajęta od ZGM-u, a następnie
od Wspólnoty Mieszkaniowej.
Właśnie
to Wspólnota Mieszkaniowa, a więc najniższy
organ samorządowy pomaga nam, cierpliwie znosi
nasze kaprysy i długie siedzenie w harcówce.
Szczególnie podziękowania należą się
członkowi zarządu panu Bohdanowi Własenko,
który wspiera nas swoim doświadczeniem i
okazuje bezgraniczna pomoc. Potrzeba rozwijania
naszych umiejętności zmusza nas do ciągłego
inwestowania w coraz powszechniej stosowany
podstawowy sprzęt techniczny. Pragniemy
rozwijać zainteresowania nie tylko historią,
sprawami społecznymi, ale przede wszystkim
techniką, nowoczesnym sprzętem komputerowym,
łączności, audiowizualnym.
Wyrobienie
techniczne uczy bowiem logicznego myślenia,
planowania działań, kojarzenia faktów i
zdarzeń tak bardzo przydatnym w procesie
poznawania świata przez naszych harcerzy. W
oparciu o te założenia powstały sekcje, które
zajmują się następującymi dziedzinami: sekcja
samochodowa z naszym wysłużonym Gazikiem,
sekcja łączności na bazie kilku stacji
CB-radia i radiostacji wojskowych, oraz klub
miłośników stukania w klawiatury naszych
komputerów.
Wszystkie
te środki mają nam pomóc w realizowaniu zadań
wychowania gospodarczego, finansowego, uczą
racjonalnego wykorzystania dostępnych dóbr
techniki. Jak bardzo ważne jest prowadzenie
takiej działalności na terenie Starych Bałut,
wśród naszych wychowanków nikogo chyba nie
musimy przekonywać. Brak możliwości realizacji
pragnień prowadzi często do naśladowania
niepożądanych wzorców, wiązania się z
niewłaściwymi grupami nieformalnymi młodzieży
bałuckiej. Nasilenie dilerów oferujących na
naszym terenie narkotyki przybiera niepokojący
obraz i poważnie zastanawia. Nie są nam obce
doświadczenia wciągania w najgorszy z
możliwych nałóg. Dlatego wspieranie Drużyny
przez przyjaciół, na których zawsze możemy
liczyć, oraz rodziców, jest nam niezbędnie
potrzebne. Przestrogą pozostanie dla nas
tragiczny wypadek na dworcu kolejowym na
Widzewie, gdzie trzech naszych harcerzy zamiast
do szkoły, postanowiło spróbować spacerów po
dachach wagonów kolejowych. Jeden z nich nigdy
stamtąd nie powrócił. W przeraźliwej ciszy
nieśliśmy Jego trumnę w tą ostatnią
podróż. Jeszcze pół roku temu był razem z
nami....
Bywają
dni smutne, po których przychodzą te ciepłe,
radosne i ciekawe. Wydarzeniem na miarę 70 lecia
Drużyny była wizyta Pana AMBASADORA
NADZWYCZAJNEGO I PEŁNOMOCNEGO na teren RP i Białorusi
AKOSA ENGELMAYERA, złożona w dniu 29
grudnia 1994 roku. Ten szczególnie miły, oddany
Polsce i Polakom człowiek okazał się
szczególnym przyjacielem Drużyny. Przyjacielem
okazał się również Pan Sekretarz Ambasady Lá szlo
Jambricska, który po odejściu ze stanowiska
Pana Engelmayera wspiera nas swoją osobą.
4. Inna działalność Drużyny
W
ciągu ostatnich 12 lat Drużyną kierowało
trzech Drużynowych. Każdy z nich miał
wyjątkowo trudne zadanie. Ciążyła na nich
odpowiedzialność za utrzymanie tradycji,
ciągłości pracy. Brak odpowiednich warunków
finansowych, lokalowych i w końcu społecznych
mogło zniechęcić każdego młodego
instruktora. Ze swoich zadań znakomicie starali
się wywiązać druh podharcmistrz Paweł
Gieryński HR i druh przewodnik Jarosław Pruś
HO rozwiązując trudne problemy przed nimi
postawione. Drużyna podejmowała się służby
społecznej, współorganizowała i
uczestniczyła w uroczystościach patriotycznych
i historycznych. Staraliśmy się bronić zasady
wolności wyznawania praktyk religijnych, czynnie
uczestnicząc w duszpasterstwie harcerek i
harcerzy, oraz doprowadzać do zmiany sytuacji
wewnątrz organizacji. Grupka instruktorów
współtworzyła podwaliny nowej harcerskiej
organizacji Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej,
uważając, że w ówczesnej sytuacji było to
jedynym rozwiązaniem i możliwością naprawy
moralnej Związku. Czas pokazał, że te
dążenia okazały się słuszne, ponieważ po
kilku latach przemian w ZHP jeszcze wiele
elementów wymaga dopracowania i uzdrowienia.
Czynnymi zwolennikami przemian zachodzących w
1989 roku byli tacy instruktorzy jak: druh
harcmistrz Bogusław Śliwerski, który jest
autorem wielu harcerskich poradników
metodycznych. W tym czasie dokonał jednak
znakomitej próby analizy harcerskiego
przyrzeczenia. Zakazany temat w związku
potrafił ukazać odsuwając wątek politycznych
sporów, przedstawiając analizę roty na
przestrzeni historii pod kątem psychologicznym.
Książka pt. “Przyrzekam całym życiem... Mam
szczerą wolę...” była pierwszą dopuszczoną
otwartą wypowiedzią poddającą wątpliwość
składania przyrzeczenia socjalizmowi. W
ogólnopolskim spotkaniu instruktorów
rozpoczynającym działalność ZHR-u wziął
udział drużynowy. Pomoc nowemu ruchowi
okazywali również druh harcmistrz Bolesław
Zajączkowski, harcmistrz Zdzisław Fangrat i
wielu innych.
"Stalowa Trzynastka" w
swoim 75-Leciu wychowała wielu dobrych
obywateli, żarliwych patriotów i dobrze
zasłużyła się Związkowi Harcerstwa
Polskiego, miastu i naszej Ojczyźnie.
Około 50 byłych harcerzy XIII
ŁDH im. gen. Józefa Bema już zmarło -
odchodząc na wieczną wartę - ale młodzież
"Stalowej Trzynastki" pamiętać
będzie o Nich zawsze poprzez wspomnienia, pomni
na swych poprzedników. Przez 60 lat w drużynie
pełniło służbę około 1700 harcerzy,
których część do dziś pomaga nam “Całym
życiem” pracować dla Ojczyzny.
|